Nadwaga siostrą depresji

Nadwaga siostrą depresji

Żyjemy w czasach, gdzie wysportowana i nader szczupła sylwetka to klucz otwierający wszystkie drzwi. Niezdrowo wymodelowane ciała zerkają na nas z okładek magazynów, wybiegów, a nawet nasze zdjęcia u fotografia dostają sporą dozę upiększających zabiegów programów graficznych. Chcemy być szczupli. Dla wielu osób, bycie chudym to wymagająca norma społeczna, której starają się sprostać. Inni czują się gorsi z nadwagą i mają problemy z akceptowaniem własnego ciała. Taki stres potrafi spowodować wielkie spustoszenie w psychice, a także w organizmie. Nie bez powodu mówi się, że nadwaga i depresja lubią iść w parze. Zestresowani lub zdołowani zajadamy się beznamiętnie każdym rodzajem jedzenia, myśląc, że uczucie sytości zapełni pustkę lub ścisk w dołku, charakterystyczny objaw stresu. Zajadanie problemów prowokuje jednak nadwagę. Jeśli tak radzisz sobie ze stres, prawdopodobnie grozi ci przytycie przy każdym zmartwieniu. Jednak nadwaga powoduje kolejne zmartwienia. Coraz częściej, ludzie wpadają w depresję lub stany apatyczne w takich sytuacjach. Co w tej sytuacji poradzi ci lekarz? Jeden, z pewnością, zaleci wizytę u psychologa, inny powie, że niedobór serotoniny, czyli hormonu szczęścia, sprawia, że pocieszenia szukasz w przekąskach. Podjadaj więc owoce, są zdrowe i zawierają odpowiednią dawkę cukrów prostych, potrzebnych do produkcji serotoniny. I spróbuj na nowo zbudować pozytywne poczucie własnej wartości.

[Głosów:1    Średnia:5/5]