Choroby ciała i duszy
Świat się zmienia, podejście do ludzkiego ciała również. Kobiety w latach pięćdziesiątych były podobno nieco grubsze, choć wydaje się, że znów powraca krągła kobieca tusza, bo nastolatki pasione kaszkami innymi fast foodami wyhodowały w sobie potężne kości i mocne ciałko. Po latach przełomu wieków dwudziestego i dwudziestego pierwszego, gdy kobiety stały się bardziej filigranowe, można dostrzec na ulicach drobne szczupłe matki i ich mocno zbudowane córeczki, którym nie przeszkadzają w pokazywaniu nóg grube łydki. Gwiazdy owszem, odchudzają się na potęgę, ale nastolatki, które również zaczynają się odchudzać, najpierw wyglądają dość krzepko. Niestety trzema dodać, że raz nabrana masa ciała jest trudna do zlikwidowania, bo komórki tłuszczowe tylko się zasuszają, nie giną i już, ich ilość nigdy się nie zmniejszy. Kościec też, jeśli jest potężny, to taki pozostanie. Medycyna na pewne rzeczy nic nie poradzi. Trzeba zwracać młodym ludziom uwagę, żeby nie folgowali sobie z jedzeniem, nie warto być szkieletem, ale pączusiem też nie. Porady lekarskie są dla tych, którzy dbają o zdrowie, a więc również o prawidłową wagę. Warto też zwracać uwagę na zdrowie psychiczne. Choroby związane z tą sferą nie powinny być wstydliwym tabu. Dziś już nie zamyka się obłąkanych na strychu i nie trzyma z dala od świata. Mamy obecnie leki, które pozwalają chorym psychicznie żyć w miarę normalnie pomiędzy ludźmi.