Bezsenność dolegliwość naszych czasów

Niestety, co trzeci mieszkaniec naszego kraju cierpi na problemy ze snem a co dziesiąty niestety się z tym boryka, a co gorsze uzależnia się od leków. Żyjemy w stresujących czasach i niestety przed snem mamy dużo problemów na głowie, praca egzamin czy trudne sprawy do załatwienia. To wszystko sprawia, że upragniony sen wieczorem nie nadchodzi. Nawet, jeżeli jesteśmy zmęczeni i uda się nam zasnąć to budzimy się w środku nocy i już nie jesteśmy w stanie zasnąć do rana. Takie sytuacje zdarzają się każdemu z nas. Jeżeli jest to sporadyczna sytuacja albo krótkotrwała nie ma, czym się przejmować. Natomiast, jeżeli czas mija, mija kilka dni, tydzień a my z przerażeniem myślimy o nadchodzącej nocy nie zostawiajmy takiej sytuacji bez kontaktu z lekarzem. Im dłużej trwa stan, w którym mamy problem ze snem, tym większy jest później problem z uregulowaniem tej sytuacji. Nie można wiecznie wywoływać snu przy pomocy tabletek, ponieważ pigułki niszczą proces zasypiania. Sen jest podzielony, cykle trwają od dziewięćdziesięciu do stu minut. Trzeba zacząć od rytuału zasypiania, do którego organizm się przyzwyczai. Po każdym etapie spania wybudzamy się. Jeśli w tym czasie są sytuacje, które na nas działają dodatkowo wybudzająco, na przykład sprawdzamy zegarek, która jest godzina i ile snu nam zostało zapamiętujemy te chwile. Jakość snu mierzymy właśnie ilością tak zwanych fal wolnych. Są one wysyłane tylko wtedy, gdy mózg śpi głęboko i właśnie w tym czasie się regeneruje. Trzy pierwsze cykle daje nam 90% snu głębokiego, po przeliczeniu tego czasu wynika, że minimum snu, który potrzebny do regenerowania naszego ciała to pięć godzin. Większość dorosłych śpi od sześciu do dziewięciu godzin. Alkohol pomaga zasnąć, jednak sen jest dużo gorszy.